Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy istnieje konflikt pokoleń pomiędzy osobami urodzonymi w latach 1946-1964 (określanymi z języka angielskiego mianem boomersów) a pokoleniami: X (1965-1979), Y (1980-1989), Z (1990-…). Pewne jest jednak to, że wspomniane pokolenia różnią się ze względu na uwarunkowania społeczno-gospodarcze, w jakich dorastały, co sprzyja popularności m.in. tematyki związanej z trudnościami komunikacyjnymi na linii pokolenie boomersów – pokolenie Z. Podkreślić również trzeba, iż przynależność do danego pokolenia nie przypisuje nam automatycznie wszystkich jego cech.
Z punktu widzenia Polski pokolenie boomersów to ludzie, którzy pamiętają słabe strony gospodarki centralnie planowanej i część z nich odnalazła się w realiach gospodarki rynkowej po 1990 roku, gromadząc pokaźne majątki. Stworzyli jednak przy okazji prawdziwy konflikt wewnątrz swojego pokolenia, gdyż znaczna jego część popadła w nędzę, ponosząc koszty transformacji. Bez wątpienia boomersi zbudowali w Polsce kapitalizm, bogacąc się lub/i ciężko pracując, stąd ich koncentracja na materialnej stronie życia, żeby zapewnić swoim dzieciom lepszą przyszłość.
Pokolenie X było zbyt młode w okresie transformacji, aby dysponować zasobami w postaci np. znajomości z poprzedniego ustroju, które nierzadko ułatwiały pokoleniu boomersów start w nową rzeczywistość. Iksy postawiły na wykształcenie i pracowitość, korzystając z możliwości rozwoju zawodowego w korporacjach pozwalających na wygodną egzystencję za cenę czasu wolnego. Dołączyły zatem do budowniczych raczkującego kapitalizmu.
Milenialsi, czyli pokolenie Y, wprowadzili zamieszanie w relacjach zawodowych, negując autorytety oraz utarte przekonania o roli pracy w życiu człowieka. Masowo ruszyli na uczelnie wyższe, marząc o dobrze płatnej pracy zgodnej z zainteresowaniami. Wspierając się na ramionach poprzednich pokoleń, które godziły się na niskie płace w młodości przy nadmiernym nią obciążeniu, dostrzegli, że dobra materialne zdobywane kosztem czasu wolnego i samorozwoju nie są tego warte.
Rozczarowanie igreków, przepracowanie boomersów oraz iksów wpłynęły na postawę pokolenia Z uznawanego za roszczeniowe i leniwe (trochę bardziej niż Y), chociaż charakteryzuje je otwartość i twórczość. Zarzuca się im chęć obserwowania szybkich rezultatów działań, przy czym pomija się fakt, iż jest to pokolenie obarczone największym poziomem lęku o przyszłość, gdyż zdobycie majątku porównywalnego do tego, który osiągnęli boomersi zdaje się pozostawać poza ich zasięgiem. Nie cenią wobec tego źle płatnej pracy i przedkładają nad nią przyjemności w postaci spacerów, czytania książek itd.
Czy boomersi zwiększyli w ciągu życia swój dobrobyt? A może jedynie pomnożyli bogactwo i o to w rzeczywistości toczy się spór pomiędzy nimi a młodszymi generacjami? Warto spojrzeć na ten problem przez pryzmat zmian w pojmowaniu dobrobytu przez ekonomistów w XIX wieku.
Ekonomia klasyczna narodziła się w Wielkiej Brytanii w ostatnich dekadach XVIII wieku jako nauka opisująca gospodarkę rynkową, która dopiero co powstała w wyniku rewolucji przemysłowej. Społeczeństwo bogaciło się, pierwsze zakłady rzemieślnicze i manufaktury przekształcały się w fabryki, stąd twórcy ekonomii, z Adamem Smithem na czele, dobrobyt utożsamiali z bogactwem materialnym. W duchu ich rozważań im więcej posiadamy rzeczy, tym nasz dobrobyt jest większy, co przywodzi na myśl podejście boomersów na etapie budowania kapitalizmu w Polsce.
Wraz z postępem uprzemysłowienia Wielkiej Brytanii oraz Francji w wieku XIX wzrósł poziom zamożności społeczeństw i zainteresowanie ekonomistów przeniosło się z producenta na konsumenta. Od 1871 roku zaczęto utożsamiać dobrobyt z satysfakcją czerpaną przez ludzi z konsumpcji dóbr, rozszerzając ją na początku XX. wieku na satysfakcję z życia w ogóle.
W ten sposób A. C. Pigou w 1920 roku stwierdził, że dobrobyt ekonomiczny nie jest tożsamy z dobrobytem ogólnym, na który składa się wiele aspektów życia człowieka, zatem na mocy obowiązującego w społeczeństwie systemu wartości można przedkładać dobrobyt ogólny nad ekonomiczny. Wówczas jeśli związki zawodowe doprowadzają do wzrostu płac najuboższych i ograniczenia czasu pracy, przyczyniają się do wzrostu dobrobytu ogólnego, chociaż maleje wtedy dobrobyt ekonomiczny (produktywność gospodarki spada, czyli ilość produkowanych dóbr). Skąd taki wniosek? A. C. Pigou wykorzystał do argumentacji powstałe w 1871 roku prawo malejącej użyteczności krańcowej, zgodnie z którym każda kolejna jednostka konsumowanego dobra przynosi nam coraz mniejszą satysfakcję. Stwierdził wobec tego, że osoba zamożna osiąga mniejszą satysfakcję z dodatkowego funta dochodu niż osoba od niej uboższa. Na marginesie dodam tylko, że A. C. Pigou popełnił błąd metodologiczny, ponieważ subiektywnie rozumiany dobrobyt jest niemierzalny i nieporównywalny, niemniej jednak myślenie ekonomistów o dobrobycie zmieniło się diametralnie w stosunku do czasów, gdy powstały pierwsze koncepcje ekonomiczne.
Można postawić hipotezę, że na tę zmianę miała wpływ nie tylko ewolucja teorii ekonomii (rewolucja marginalistyczna i ekonomia marksowska), lecz także druga rewolucja przemysłowa zwiększająca produktywność gospodarek poprzez rozwój masowej produkcji, co pozwoliło zawalczyć o ograniczenie czasu pracy. Względna łatwość zarabiania na produkty zaspakajające podstawowe potrzeby (odzież, wyżywienie) spowodowała dowartościowanie odpoczynku oraz czasu na realizację pozazawodowych pasji. Czy podobne zjawisko wystąpiło w Polsce wraz z nastaniem pokoleń Y oraz Z, dla których dobrobyt nie jest tożsamy z bogactwem materialnym? Być może pytanie to będzie stanowić przyczynek do interesującej dyskusji międzypokoleniowej.
Małgorzata Korczyk
Bibliografia:
Korczyk M. (2019), Wpływ prawa rynków Saya na rozwój ekonomii głównego nurtu, SGH, Warszawa.
Strony internetowe:
https://uwb.edu.pl/aktualnosci/my-z-pokolenia-bb-x-y-z-czyli-co-laczy-a-co-dzieli-mlodych-i-starszych-pokoleniowa-analiza-eksperta-uwb-4578.html
https://natemat.pl/469124,boomerze-to-ty-dajesz-mi-powody-do-bycia-roszczeniowym-leniem
https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/kariera/millenials-pokolenie-x-y-z-i-baby-boomers-kim-sa-na-rynku-pracy/6e53lmr